Shadow HH, póki co wciąż nie. Na tą chwilę warto tylko jeśli chcesz pograć przez neta. W przyszłości być może będzie warty, o ile Marti doda coś ciekawego do niego.
BleeQ zlecił mi napisanie tego newsa. Zapewne dlatego, że jestem dobry w pisaniu newsów... albo dlatego, że byłem najbliżej tej sprawy... albo, że mu się nie chciało, to zwalił robotę na mnie. Dobra, przyjmijmy tę pierwszą wersję.
Prawdą jednak jest, iż to ja jestem głównie zamieszany w te komplikacje, przez które MoC wygląda tak jak wygląda, przez które trwa dwa tygodnie, a nie jeden. Skoro BleeQ zlecił mi napisanie newsa, uznaję się więc za uprawnionego do skupienia się na własnych przeżyciach.
Freeze (ang. Mrożonka, mrozić). Z zaciekawieniem patrzyłem jak wiele osób typuje mnie na podium tego turnieju. W pierwszym etapie wylądowałem w grupie z... Koczkiem. Nie ucieszyłem się, bo jego też typowano jako zwycięzcę. No cóż, na szczęście dwaj pozostali przeciwnicy byli niewymagający i obaj z Koczkiem bezproblemowo wyszliśmy z grupy.
Druga tura. Znowu jestem z... Koczkiem. Nie wiem, jaki system losowania grup przyjął BleeQ. Właściwie to wiem – niewłaściwy. Oprócz nas dwóch był także Arrow i jakaś Heart of Darkness... oba te nicki nic mi nie mówiły. Poszukałem czegoś o Arrowie – kurde, nowy, ale miał ziomek osiągnięcia!
Bardzo ciekawie rozłożyły się walki w naszej grupie. Pokonałem Arrowa 3:2, Arrow pokonał Koczka 3:2, a Koczko pokonał mnie 3:2. Ja jako pierwszy zagrałem z Conchitą Wurst naszej sceny (propsy dla Pudziana za to określenie), za mną Arrow. Obaj zwyciężyliśmy wynikiem 5:0.
Wtedy minął termin rozgrywania walk. BleeQ jednak wbrew swemu zwyczajowi zwlekał z ogłoszeniem wyników... w tym czasie Koczko rozegrał swoją walkę z Heart, wygrywając znowu 5:0. BleeQ kazał grać dogrywkę.
Jego zachowanie było nieregulaminowe, gdyż walka Koczka została rozegrana po terminie. No cóż, BleeQ robi, co mu się podoba, nikt na to nie ma wpływu. Gdyby istniał jakikolwiek mechanizm kontroli jego pomysłów stałby się o wiele mniej pomysłowy. Postanowił uwzględnić walkę Koczka, gdyż było to według niego „bardziej sprawiedliwe”, cokolwiek to znaczy.
Zagrałem z Koczkiem dogrywkę. W sumie to fascynujące, na dwóch etapach jednego turnieju musiałem grać trzy razy z jedną osobą! Każda walka z Koczkiem była męką niczym chochla wrzącego oleju wlewana za skórę rozciętą tępym nożem. Przegrałem 5:0... Po każdej walce waliłem pięścią w stół, na szczęście wcześniej zdjąłem z niego swój kubek ze stołu, fajny taki kubek, z narysowanymi na nim pączkami. Spojrzałem jak tam wyniki Koczka z Arrowem. Pięć razy sprawdzałem, bo nie mogłem uwierzyć – Arrow wygrał z Koczkiem 3:2. Czyli według moich obliczeń musiałem pokonać Arrowa co najmniej 4:1, żeby wyjść z grupy. Gdyby Koczko pokonał Arrowa wtedy wystarczyłoby mi zwykłe zwycięstwo nad Arrowem. Pomyślałem sobie:
Gdybym wtedy zasadził BleeQowi luja ogłuszacza z całej epy wyleciałby z Warszawy prosto pod Berlin.
Przystąpiłem zatem do walki z Arrowem. Osiągnąłem już wynik 3:0... byłem tak rozbudzony, że czułem jakby uderzał mnie prąd w każdy palec z osobna. 3:1, Arrow nie odpuszcza. Ostatnia walka była bardzo zaciekła, zakończyła się jednak moim zwycięstwem. W ten sposób ja z Koczkiem wychodzimy z grupy, a nie ja z Arrowem. Szkoda Arrowa, dobrze się z nim grało.
To tyle jeśli chodzi o swobodne traktowanie regulaminu przez BleeQa. Co się tymczasem działo w innych grupach? W jednej z nich rozegrano raptem dwie walki! No zasadniczo to z winy Pudziana, bo on w terminie nie rozegrał ani jednej, ale w terminie przedłużonym rozegrał wszystko. Koniec końców z grupy wychodzą Oglamen i paiN (mi wyszło, że z grupy wychodzą Pudzian z Oglamenem, ale ja się mogę zawsze pomylić).
W trzeciej grupie luj Dark pokazał, co umie, zwyciężając dwukrotnie. Luj Fioletix również pokazał poziom, pokonując dwóch swych przeciwników, dlatego też te dwa luje przechodzą do następnego etapu.
Jak układają się walki w półfinale? W tym etapie bierze udział sześć osób, jak nietrudno policzyć. Odbędzie się walka lujobójcza pomiędzy mną a Darkiem. Wreszcie nie będę musiał męczyć się z Koczkiem, ta nieprzyjemność spadnie na barki paiNa. Z kolei Fioletix mierzy się z Oglamenem.
Półfinał Master of Characters - Freeze edition
Koczko
vs
paiN
Dark
vs
Walsemore
Oglamen
vs
Fioletix
Termin walk to tydzień, czyli do niedzieli 16.11 włącznie. Walki rozegrane po tym terminie uznane będą za niebyłe.
No to tyle. Z małej prywaty chcę powiedzieć, że dodałem dużo Powrotu, zatem czytać.
Z dużej prywaty pytanie: jedzie ktoś do Warszawy pomaszerować?
,,Każda walka z Koczkiem była męką niczym chochla wrzącego oleju wlewana za skórę rozciętą tępym nożem.'' - 2 oskary z miejsca: cytat roku i złotousty użytkownik
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Cookie Control - Little Fighter Polish Center wykorzystuje cookies do przechowywania informacji na twoim komputerze.
Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.