Little Fighter Polish Center - Forum dyskusyjne: Piłka nożna.
Facebook
Youtube
 Zobacz temat
Little Fighter Polish Center » Rozrywka » Sport
 Drukuj temat
Piłka nożna.
ybnn
W piłce nożnej nigdy nie wygrywa drużyna, która miała więcej szczęścia, tylko drużyna, która popełniała mniej błędów - czyli po prostu była lepsza. To, że Bruno Alves trafił w poprzeczkę to szczęście Hiszpanów, fakt - nie mieli na to wpływu, ale Bruno Alves popełnił błąd, mógł strzelić inaczej, tylko od niego to zależało. W ich meczu z Chorwacją byli lepsi, Chorwaci popełniali błędy w obronie dlatego przegrali. Portugalia nie popełniała takich błędów, przez co nie straciła bramki, popełniała natomiast błędy w ataku - nie strzeliła. Proste jak 2+2. W karnych Portugalczyk popełnił błąd o 1 raz więcej niż Hiszpan, dlatego Portugalia odpadła. A w finale Hiszpania po prostu grała lepiej, szkoda tylko, że Włosi nie zagrali na takim poziomie jak z Niemcami. Może po prostu Hiszpania im na to nie pozwoliła.
Ciężko się zgodzić ze stwierdzeniem, że finał był ich jedynym dobrym meczem, skoro w 6 meczach stracili tylko jednego gola (a grali 2x z Włochami, z Irlandią, Chorwacją, Francją i Portugalią - domyślacie się jaki byłby bilans Polski - która zaprezentowała się najsłabiej na całych mistrzostwach i myślę, że z Irlandią nie dalibyśmy rady wygrać).
Btw. od samego początku chciałem żeby jak najszybciej odpadli, za dużo Barcy w ich grze widzę.
 
Gri
Ja bym powiedział inaczej: finał i ewentualnie mecz z Irlandią były ich jedynymi ciekawymi meczami ; d
Edytowane przez Gri dnia 02-07-2012 23:28:03

Cztery Oskary w jednej kategorii :> Dziękuję :*
 
ybnn
Twoim zdaniem mecz z Portugalią nie był ciekawy ? Jeden z lepszych na tych mistrzostwach moim zdaniem ;d. A mecz z Irlandią w ogóle nie był ciekawy, ponieważ Irlandia była zupełnie nie poukładana taktycznie i aż żal było na to patrzeć ;)
 
Gri
Według mnie nie był ciekawy ze strony Hiszpanii. W ogóle szczerze mówiąc, gdyby nie towarzystwo, to bym się trochę ponudził na nim : P

Co do meczu z Irlandią - ta, ale przez to nie poukładanie taktyczne Irlandii Hiszpania sobie mogła pozwolić na prawie wszystko, wykorzystała ich błędy i nawet interesująco im to wychodziło. A to, że żal było patrzeć, to inna sprawa. Chociaż mi nawet nie tyle co żal było patrzeć, co było mi trochę żal Irlandii : P

Cztery Oskary w jednej kategorii :> Dziękuję :*
 
Krencik
yBnn - akurat w piłce szczęście czasami jest także potrzebne. Fabregas także w serii rzutów karnych strzelił w słupek, a jednak piłka zdołała się wturlać do bramki. Wystarczy minimalnie inny ruch stopy i bum, gola nie ma. Rzuty karne to loteria, gdyby Hiszpanie ich nie wygrali, zupełnie inaczej by się o nich mówiło. Cóż, na tym właśnie polega fenomen futbolu. Co do meczu z Chorwacją - nie zgadzam się, że w tym meczu Hiszpanie byli lepsi. Gdyby nie fenomenalna interwencja Casillasa to mogło być dla nich kiepsko, gol padł praktycznie prawie w ostatniej akcji meczu. Mecze z Francją był typowym meczem na remis, jednak akurat w tym wypadku Trójkolorowi popełnili błąd przy stracie pierwszej bramki, więc tu masz rację (karny imo z kapelusza). Z Portugalią wyróżnić ich można dopiero za dogrywkę. No ale mistrz to mistrz, nie ma się co sprzeczać, choć mam wrażenie, że trochę niesprawiedliwy, gdyż ich gra mnie nie przekonała. Fakt faktem, stracili tylko jedną bramkę, choć w sumie największa w tym zasługa Casillasa. Poza tym nie ukrywam, że ich nie lubię, szczególnie niektórych piłkarzy.
Mistrz Świata 2014 - każdy, byle nie Hiszpanie i sądzę, że jest to dość prawdopodobne.

A najciekawszy mecz turnieju? Szwecja vs Anglia, może Niemcy vs Włochy.
Edytowane przez Krencik dnia 03-07-2012 08:21:22
 
ybnn
Rzuty karne to żadna loteria, to element piłki nożnej, który piłkarze trenują i doskonalą. Na pewno Fabregas nie celował w słupek, bo to zbyt duże ryzyko, ale celował minimalnie w róg bramki, w tzw boczną siatkę. Miał na pewno obliczony jakiś margines błędu (tak jak mówię, ci piłkarze trenują po kilkanaście lat prawie codziennie, więc w ich przypadku to wszystko jest trenowane, mają wyrobione nawyki i umiejętności) Loterią moglibyśmy to ewentualnie nazwać gdyby karne wykonywali amatorzy, którzy nie mieli do czynienia z piłką. Tak to jest w piłce nożnej, wygrywa lepszy, a nie szczęściarz.
Co do meczów Hiszpanów
Pierwszy mecz z Włochami mogli spokojnie wygrać, Włosi grali zbyt defensywnie.
Z Irlandią był to słaby mecz, ponieważ Irlandia chciała grać defensywnie lecz brak im indywidualności i po 1 nie potrafili się dobrze bronić, obrać dobrej taktyki na styl Hiszpanów, po 2 nie potrafili dobrze konstruować kontrataków.
Chorwacja starała się grać z Hiszpanią bardziej otwarcie i proszę, prawie udało im się osiągnąć remis, ale Hiszpanie mają Casiliasa (ale mają szczęście, nie ?), który w sumie został najlepszym zawodnikiem turnieju. Poza tym mają dobrze zorganizowaną defensywe, więc nie łatwo im strzelić. Nie zgodzę się, że Chorwacja była lepsza w tym meczu, moim zdaniem obie drużyny były bardzo wyrównane jako całość, ale indywidualnie Hiszpania jest o jakieś 500 milionów euro lepsza, dlatego wygrała.
Z Francją musieli wygrać, w pierwszej połowie Francja nastawiła się tylko na defensywe, co zawsze kończy się stratą bramki przeciwko Hiszpanom. Dopiero w drugiej połowie Blanc porobił zmiany, zmienili taktykę i obraz gry się zmienił, ale było za późno.
Natomiast z Portugalią, no - to miał być koniec gry Hiszpanów na tym turnieju moim zdaniem. Tylko Portugalii czegoś zabrakło... czego ? Hm... NIE ! Nie szczęścia... skuteczności im zabrakło. Ich trener świetnie taktycznie rozgryzł Hiszpanie i ewidentnie miał nadzieje na wygraną w regulaminowym czasie gry. Trójka pomocników świetnie odcinała opcje podania zostawiając jedną możliwą dla graczy z piłką, a gdy Hiszpan tam podawał jeden z obrońców 'szedł na wyprzedzenie' i odbierał piłkę. Poza tym Portugalia starała się grać też płynnie w ofensywie i mieliśmy dość otwarty mecz - klucz do pokonania Hiszpanii. Ale niestety..
A finału nie ma co komentować, Włosi przegrywali 0:2 i grali w 10. Przy takiej grze obronnej (do obrony także wliczamy bramkarza, nie ?) Hiszpanów na tym turnieju odrobienie takiego wyniku było nierealne..

Co do najciekawszych meczów, zdecydowanie na pierwsze miejsce postawiłbym Anglia Szwecja, jeśli chodzi o najciekawszy mecz w wykonaniu jednego piłkarza to moim zdaniem Anglia Włochy, to co Pirlo wyprawiał w tym meczu... brak słów. Najciekawszy pod względem taktycznym był półfinał Hiszpanów z Portugalią, głównie za sprawą Portugalii. Oczywiście moim zdaniem ;)
 
Krencik
Nie zgadzam się. Skoro Fabregas mógł niby obliczyć margines błędu, to dlaczego Bruno Alves nie dałby rady zrobić tego samego? Prawda jest taka, że w serii rzutów karnych często mylą się te osoby, które w trakcie meczu bramki z jedenastu metrów strzelają z dużą pewnością. Albo inaczej, weźmy takiego Ramosa. Z Bayernem nie strzelił a z Portugalią mu się udało. Pytanie - dlaczego? Jakieś ukryte tajne umiejętności albo coś? Prawda jest taka, że szanse są równe i o zwycięstwie decydują detale. Dajesz przykład z amatorami, tak? Ale weźpod uwagę fakt, że w tym meczu grali zawodowcy, którzy jednak w piłkę powinni umieć dobrze kopnąć, karne pewnie nieraz strzelali w swoim życiu. Więc skąd te pudła? Okej, nie nazywajmy tego do końca loterią, ale prawda jest taka, że szczęście w nich także trzeba mieć.

Co do meczów Hiszpanii na tym turnieju:
- vs WÅ‚ochy
Hiszpanie mogli wygrać równie dobrze w pierwszym meczu z Włochami? Weźpod uwagę fakt, że sytuacja odwrotna także mogła się zdarzyć, Włosi także swoje okazję w tym meczu mieli.
- vs Irlandia
Pewne zwycięstwo z prawdopodobnie najsłabszą drużyną na tym turnieju. Akurat takie mecze Mistrz Europy powinien wygrywać pewnie, więc tu nie ma problemu.
- vs Chorwacja
Co ma do rzeczy fakt, że Hiszpania była o 500 milionów Euro lepsza? Liczy się drużyna, a faktem jest to, że Chorwacja mogła ten mecz nawet wygrać. Zwyciężyli Hiszpanie po bardzo wyrównanym pojedynku, strzelając gola w jednej z ostatnich akcji. No ale wygrali, w końcu to się liczy. Poza tym najlepszym piłkarzem turnieju został Iniesta, nie Casillas (inna sprawa, że ja się z tą decyzja nie zgadzam, dałbym ten tytuł mimo wszystko Pirlo).
- vs Francja
Niby zwycięstwo, ale także mecz był bardzo wyrównany i trudno mi jest tu mówić o fantastycznej dyspozycji Hiszpanów. Wygrali, bo popełnili o jeden błąd mniej, a o to w końcu chodzi, prawda? Tutaj się z tobą zgadzam.
- vs Portugalia
Moim zdaniem Portugalia przeważała, ale w sumie nic z tego nie wynikło. Hiszpanie dopiero w dogrywce coś tam zaczęli działać (po zejściu z boiska Xavi'ego, który poza finałem zagrał słabiutki turniej). A potem karne, wiadomo, trochę szczęścia. Cóż, chyba pod tym względem się ze sobą nie zgodzimy, zostawmy już to w spokoju.
- vs WÅ‚ochy
Tutaj jak napisałeś, nie ma co komentować.

Trzeba przyznać Hiszpanom, że gorsi od swoich rywali także nie byli, w żadnym meczu na porażkę nie zasłużyli, co pewnie przesądziło o ich głównym sukcesie. Nie mieli w tym turnieju przede wszystkim momentu słabości. Jednak jestem daleki od zachwycania się nimi i nazwania ich nieśmiertelnymi. Tak jak już pisałem, Hiszpania w roku 2008 pokazała klasę, wtedy potrafiła grać piękny, efektowny, a także efektywny futbol, którego wynikiem było Mistrzostwo Europy. Wtedy do ich dominacji nie mogłem się przyczepić, choć konkurs rzutów karnych musieli i tak rozegrać. Cóż, chyba zbyt bardzo ich po prostu nie lubię... W każdym razie trzeci tytuł z rzędu nie może być przypadkiem i trzeba im przyznać, że to co zrobili, jest godne podziwu.

Dobra, skończmy tę dyskusję, tym bardziej, że obydwaj jakimiś wielkimi fanami drużyny z półwyspu Iberyjskiego nie jesteśmy.

Polska - Mistrz Åšwiata 2014! :D

Tak poza tym, to Euro jest także trochę dziwne z innego powodu - nie było jakiegoś piłkarze, który by się tą imprezą jakoś super wypromował. Brakowało takiego Arshavina z Euro 2008 albo Khediry z MŚ 2010.
Edytowane przez Krencik dnia 03-07-2012 10:41:51
 
ybnn
Faktem jest to, że Irlandia mogła każdy mecz wygrać, faktem jest to, że każda drużyna mogła każdy mecz wygrać, tylko w Twojej filozofii nie miała szczęścia, tak ? ;d
Jeszcze raz Ci spróbuję wytłumaczyć, karne to żadna loteria, ani troszkę loterii tam nie ma. Swoją drogą porównujesz technikę Fabregasa do techniki Bruno Alvesa, który strzelił bardziej skupiając się na sile niż na precyzji ?
Jakie cechy powinien mieć dobry zawodnik ? Po pierwsze umiejętności, wiadomo. Po drugie przygotowanie fizyczne - bardzo ważne. Po trzecie odporność psychiczna - to bardzo ważny czynnik przy rzutach karnych. Dlaczego najlepsi piłkarze częściej nie trafiają niż Ci, o których się tyle nie mówi ? To proste, im piłkarz lepszy, tym otoczenie wywiera na nim większą presję. Niektórzy potrafią sobie z nią poradzić, inni nie. Zależy to też od sytuacji, niektórzy w danym momencie potrafią poradzić sobie z presją, a w innym nie. Do tego dochodzą umiejętności - dlaczego Bruno Alves nie próbował strzelić jak Pirlo ? Bo nie był na tyle pewien swoich technicznych umiejętności, był natomiast pewien, że jeśli strzeli z całej siły wysoko, to bramkarz nie będzie miał szans, wystarczyło trafić do bramki. Zaryzykował, a ryzyko było takie samo jak przy strzale Pirlo w sam środek bramki. Możesz pisać, że Pirlo miał szczęście, że bramkarz się rzucił tak a nie inaczej - ale moim zdaniem to właśnie umiejętności. Przewidzenie gdzie bramkarz się rzuci i zmylenie go. Poza tym ile razy jest tak, że bramkarz wyczuje zawodnika a i tak nie obroni, bo zawodnik zbyt precyzyjnie i mocno uderza (patrz Fabregas z Portugalią)
 
Krencik
Taki Messi np. nie strzelił karnego w meczu z Chelsea, a przecież technik z niego nieprzeciętny. Zidane w 2006 roku w finale pewnie też przewidział, że piłka odbije się od poprzeczki i ledwo przekroczy linie bramkową, po czym znowu wyjdzie w pole. A Pirlo? Zobacz sobie co zrobił podczas serii rzutów karnych przeciw Barcelonie, wtedy jednak czegoś mu zabrakło. Zresztą, Dudkowi w finale także kiedyś nie strzelił. Albo co miał powiedzieć Trezeguet, gdy strzelił sześć lat temu w finale w poprzeczkę? A przecież strzelec z niego wyborowy. Dlatego z tą precyzją u Fabregasa mogło być różnie, minimalnie inne ułożenie stopy i zamiast piłki wlatującej do bramki, zobaczylibyśmy ją pięknie odbijającą się od słupka i wychodzącą nie wiadomo gdzie. Ale jak widzimy, rzeczywistość była inna. Hiszpanowi się udało i jego drużyna znalazła się w finale. Nie ma co mówić: co by było gdyby, ale jednak trochę szczęścia w piłce także jest potrzebne. W innym meczu jemu może nie udałoby się, a Bruno Alvesowi wręcz przeciwnie. Wynik karnych trudno jest przewidzieć, zwycięsko z nich nie zawsze musi wychodzić lepszy. No, chyba że chodzi o Angoli, bo oni ostatnio w nich cały czas przegrywają ;)

Poza tym, nie chodziło mi o to, że zawsze wygrywa drużyna której się poszczęści. Taka Irlandia była najgorsza w swojej grupie i wszystkie mecze przegrała. Ale co np. z meczami, o których wyniku decyduje jakiś piękny strzał z 35 metrów, który może być nieczysto trafiony. Takich akurat na tych mistrzostwach nie było, ale w futbolu się zdarzają. W futbolu także czasami potrzeba mieć trochę szczęścia. I nie, nie twierdzę, że Hispania miała go więcej od innych. Wygrali w końcu trzeci raz z rzędu, takie rzeczy nie wydarzają się przez przypadek.
Edytowane przez Krencik dnia 03-07-2012 12:16:18
 
ybnn
To jak ułoży stopę zależy od niego, nie od szczęścia. Szczęście mamy jeśli nie mamy na coś wpływu, a to się nam przytrafi (oczywiście coś pozytywnego). Więc to, że nie trafił ktoś to nie brak szczęścia, bo to wszystko zależy od niego i wyłącznie od niego.
 
Krencik
Jak ktoś nie trafi czysto w piłkę, a mimo to ona także wpadnie do bramki, to także nie jest szczęście? Przecież tak ułożył stopę... Poza tym weźmy pod uwagę jeszcze takie czynniki jak murawa. Popatrz się na strzał Lahma w meczu z Grekami, nie wiem czy by on wpadł, gdyby piłka nie podskoczyła lekko.

Ale okej, wiem o co Ci chodzi z tym szczęściem. Ale hmm... jakoś nie umiem znaleźć na to innej nazwy. Może szczęście piłkarskie? Dobra, skończmy to, bo wyszło na to, że sprzeczamy się na temat tego, czym jest (albo nie jest) szczęście w futbolu.

Szczęście mamy jeśli nie mamy na coś wpływu, a to się nam przytrafi (oczywiście coś pozytywnego).

Hah, karny Bruno Alvesa dla Hiszpanów. Portugalczyk dał im prezent, choć nie mieli oni na to wpływu, bo nikt mu nie kazał obijać poprzeczki.
Ale to już tylko wielka nadinterpretacja tego :>
Edytowane przez Krencik dnia 03-07-2012 12:57:45
 
Riki
Jak dla mnie to bardzo ładnie zagrali. Może nie wyszli z grupy, ale mecze mieli ładne widać postępy. Smuda jak dla mnie zawalił ten turniej kompletnie, nigdy nie wygra się z taką taktyką jaką on wybrał. Nie ma co się dziwić naszym skoro nawet taka Holandia, która miała wygrać EURO nie wyszła z grupy, a Rosja? Cieszyli się po wylosowaniu grupy tylko szkoda, że nie przewidzieli, że przegrają z Grecją :D

Jak odpadła Polska moim faworytem była Hiszpania. :) Zagrali prawie wszystkie mecze dobrze, szkoda mi jedynie Davida Vill'a, bo miał akurat pecha przed EURO.
Edytowane przez Riki dnia 03-07-2012 14:08:22
 
Gri
szkoda mi jedynie Davida Vill'a, bo miał akurat pecha przed EURO.


Davida Villi. No ale w każdym razie, ja się w sumie cieszę, że nie mógł grać. Bo gdyby był Villa, to pewnie by sobie Torres nie pograł, albo pograłby jeszcze mniej. A tak to sobie wszedł kilka razy i 3 bramki strzelił ; P

Cztery Oskary w jednej kategorii :> Dziękuję :*
 
Gri
Pięknie się póki co liga angielska układa ; D Chelsea po 3 meczach ma 9 punktów.

Świetne transfery mieli, po przegranych meczach sparingowych obecnie w lidze grają już naprawdę dobrze. Szkoda porażki z City o tarczę, ale cóż.

Na nową gwiazdę wyrasta Eden Hazard. Niesamowity jest, pierwsze mecze w PL i taki styl gry i efektywność (efektowność w sumie też ;d). Asystami sypie jak z rękawa + jedna bramka (co prawda z karnego, ale dobrze wykonany). Facet robi różnicę.

Nie chcę zapeszać, ale Torres też coraz bardziej się rozkręca. Aż nadzieja ożywa w człowieku na powrót Fernando z czasów Liverpoolu : P Jego bramka w meczu z Newcastle - cudo.
No i nie należy zapominać o reszcie składu. Po Macie widać, że jest nieco przemęczony (praktycznie zero odpoczynku) ale wciąż gra dobrze, napędza drużynę. Defensywa gra niemalże świetnie. Naprawdę jestem dobrej myśli jeśli chodzi o Chelsea.

A jak tam przemyślenia na temat "Waszych" drużyn po pierwszych kolejkach? : )

Cztery Oskary w jednej kategorii :> Dziękuję :*
 
Mefju
Jeśli chodzi o mnie to jestem tylko połowicznie zadowolony. W pierwszej kolejce Juventus wygrał u siebie 2:0 z Parmą, ale styl pozostawił wiele do życzenia. Po drodze Juve zmarnowało nawet karnego, ale to nawet dobrze, bo sprawiedliwości stało się zadość - rzut karny doskonale pokazał, jak kiepski jest poziom sędziowania w Serie A. Faul może i był, ale co z tego, skoro wcześniej Lichsteiner był na trzymetrowym spalonym :D. Atak oczywiście zagrał beznadziejnie, szkoda że nie udało się z tym Van Persie ;s. Ale pomoc jak zwykle genialnie, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że Juventus ma być może nawet najlepszą linię pomocy w Europie. Ciągle wymiatają Pirlo, Marchisio i Vidal, a teraz jeszcze doszedł świetny Kwadwo Asamoah, który ma zadatki na naprawdę wielką gwiazdę. A taką bramę wpakował w meczu o Superpuchar Włoch z Napoli -

Największą niespodzianką 1 kolejki ligi włoskiej była porażka Milanu u siebie z beniaminkiem, Sampdorią. Żal było na to patrzeć, bo choć Milan to wielki rywal mojej ulubionej drużyny, to mimo wszystko to smutne, że tak znakomity klub upada tak nisko. Jak tak dalej pójdzie, to po ostatniej kolejce zobaczymy ich w środkowej części tabeli, chyba że łysole w ostatnim dniu okienka transferowego nieźle sypną groszem.

Co do Premier League to mnie cieszy dobra dyspozycja Chelsea, ale mimo wszystko wolałbym żeby po mistrzostwo siegnął Arsenal. To właśnie do nich mam największy sentyment jeśli chodzi o Anglię, ehh, pamiętam jak grali tam Vieira, Pires czy Henry :). Ale mimo wszystko trzeba pogratulować Chelsea transferu Hazarda, świetny gracz.

A, kurde, i szkoda że Real tak kiepsko w Hiszpanii. Choć ich nie lubię to mimo wszystko wolę żeby mistrzostwo zdobyli oni aniżeli Barcelona, a że Barca innego poważnego rywala nie ma to jestem zmuszony liczyć na Królewskich.
Edytowane przez Mefju dnia 28-08-2012 09:32:59
 
Krencik
Ale niestety Arsenal sobie dobrze nie radzi. Strata takich piłkarzy jak van Persie i Song była niestety trudna dla tego klubu. Po tym drugim lukę da się co prawda załatać, jeśli w ostatnich dniach okienkach przyszedłby jakiś dobry defensywny pomocnik.
Reprezentant Kamerunu co prawda miał dobry zeszły sezon jeśli chodzi o ofensywę, ale w defensywie nieraz dał przysłowiowo dupy, a przecież taką rolę miał głównie spełniać na boisku, klub stracił przecież niedopuszczalnie wielką liczbę bramek. No, ale i tak wielka strata... Szkoda, że jego nowym klubem jest Barcelona, wkurza mnie to wszystko. Jeszcze za taką kwotę! Ech... ci durni działacze Arsenalu.
A van Persie? Tutaj szkoda gadać. Arsenal dał my praktycznie wszystko, grał w tym klubie przecież aż osiem sezonów. Tak, osiem? A ile jako światowa gwiazda? Jeden? Półtora? Kibice krytykowali przez wiele lat Wengera, że ten trzyma w klubie zawodnika tak bardzo podatnego na kontuzję, a ten jakby nigdy nic w niego wierzył, nie pozbywał się go, dawał mu szansę. Zresztą Holender wypowiadał się w wielu wywiadach, że kocha ten klub i chce w nim grać jak najdłużej oraz zarzekał się, że nigdy nie będzie grał w innym angielskim zespole. Zresztą podobno od małego był wielkim fanem Kanonierów. A tu? Nie dość, że gra jeszcze w lidze angielskiej, to jeszcze w takim klubie... Zrozumiałbym Juventus, zrozumiałbym nawet City. Szkoda gadać.
Klub co prawda w dwóch pierwszych kolejkach bramek nie stracił, ale jego gra w ofensywie wołała o pomstę do nieba. Brak zgrania, a może i przede wszystkim kreatywności powoduje niemoc pod bramką rywala, z nowych nabytków póki co można pochwalić tylko Cazorlę, Podolski i Giroud muszą się trochę bardziej postarać. Pewnie w miarę czasu będzie to wyglądało lepiej, ale nie zmienia to faktu, że jakoś ta gra jest nieskładna. Skrzydła grają fatalnie. Gervinho, który gra taki sam piach jak sezon temu i Walcott, który od kilku sezonów się nie rozwija i jest kompletnie bezproduktywny (taki jeździec bez głowy, zagra czasami dobry mecz, ale przez następne dziesięć będzie piach), grają fatalnie. Na dodatek obydwaj nie myślą zbytnio na boisku. Na mecz z Liverpoolem w następnej kolejce liczę na młodego Chamberlaina na tej pozycji.
Do końca okienka jeszcze trochę zostało, Wenger ponoć pracuje nad co najmniej dwoma transferami. Pewnie DM/CM (jeśli Arteta przejmie tę pierwszą pozycję) + obrońca (jakiś bardziej uniwersalny)/gracz ofensywny. Zobaczymy, w piątek deadline day... Kurde, jak sobie ten dzień przypomnę z zeszłego roku, aż 4 graczy w ostatnich minutach okienka doszło.
Co do reszty ligi - Chelsea jest mocna, nawet bardzo, przyznam, że po sparingach spodziewałem się dłuższej adaptacji Hazarda w tym klubie. Na dzień dzisiejszy powinni walczyć o mistrzostwo z City. United? Jakoś tak nie wiem, zobaczymy. No, może jednak Arsenal się trochę ogarnie?
Okej, widzę, że się rozpisałem. Ale uwielbiam Premier League. Hiszpańska liga to przy niej flaki z olejem, jedynie Bundelsiga daje radę jeszcze pod względem atrakcyjności.

A najważniejszą wiadomością póki co jest dobra gra Górnika :)
Edytowane przez Krencik dnia 28-08-2012 09:19:11
 
Fioletix
Ja jestem dumny z ACF Fiorentiny. Klub ten w tym okienku transferowym zrobił najkorzystniejsze transfery. Kupili Borja Valero ze spadającego w ostatnim sezonie Villareal, więc nie wydali dużo kasy, Pizzaro, Aquilani, ale najbardziej cieszy mnie fakt, że mimo tylu naporów ze strony Juve i City, to Viola Jovetica chciała go zatrzymać za wszelką cenę, i to się im może w tym sezonie opłacić. Pierwszy mecz we Florencji ładnie zagrali, Udinese Calcio raczej nie miało dużo do powiedzenia, Fiorentina dominowała nad nimi cały mecz. Udinese raczej w tym meczu nie chciało się wysilać, bo pamiętajmy że grają w elimkach do LM z Bragą (1-1, brama Ismaily;ego palce lizać) ale generalnie liczę na dobry sezon Fiorentiny, po tych transferach jakie zrobili mogą sporo namieszać w Serie A.

I cieszę się że będziemy mieli 2 polaków w lidze hiszpańskiej, mam nadzieję
Edytowane przez Fioletix dnia 28-08-2012 12:39:40
FPS - Wiersz dwustrofowy - autor Fioletix

FPS is the best
Pod warunkiem, że surv grany jest
Luj ma neta niezbyt fest
I nie włącza go na VS


Siekiera motyka
Luj w cupach fpsa nie tyka
Metan etan propan butan
Luj fpsa nie tyka w cupach


'Zimna fala' - Wiersz zachęcający do aktywności bydlątka. - autor Fioletix 2012

Poza tym, co się jeszcze meczów tyczy,
ćwiczmy szybkie rozgrywanie niczym ciosy biczy,
bo z KoN na koniec meczu czekam,
zrywajÄ…c mlecze tu narzekam,
ten kto czerstwy ten kto skacze,
raczy szczodrze ograć klacze.
Dlatego chciałem zaaplikować Wam dawkę tych słów,
by do czynnego życia przywrócić Was znów,
to być musi balsamem dla Waszych oczu,
niczym zamarznięta fontanna krystalicznego moczu,
za to swe mroźne pazury ostrzyć trzeba,
by jednym szarpnięciem rozbryzgiwać trzewia,
by los przeciwników był w naszych szponach,
i w naszych paszczach krwawa agonia,
a gdy rozgrzani zostaniemy gorÄ…cÄ… epidemiÄ…,
dostaniecie lodowaty zastrzyk z hipotermiÄ…,
bo dla nas nic nie jest lepsze od oziębienia,
twardy mróz czy delikatny chłód naszym stanem ukojenia.
 
plef
Real Madryt po dwóch kolejkach niestety jeden punkt. Jestem optymistą, forma niedługo przyjdzie. By zdobyć puchar króla wystarczy wygrać z Barceloną 1-0. Jest to w zasięgu. Ciekawe jak Vilanowa poradzi sobie w tym sezonie, mam nadzieję, że jak najgorzej. ;)

Luka Modrić wreszcie na Bernabéu. Ozil ma konkurenta, mam nadzieję, że weźmie się za siebie bo gra fatalnie.
Krystynka gra suche buły, choć on też powinien szybko wrócić do predyspozycji z poprzedniego sezonu. Nie musi już niczego udowadniać. Kibice go zaakceptowali. Nie będzie już dla niektórych cieniem legendy, RaĂşla.
Mam nadzieję, że Kaka wreszcie odejdzie.
Martwiłem się o Pepe, choć już chyba wszystko z nim w porządku. Szkoda, że nie zagrał w pierwszym meczu z Barceloną. Klub go potrzebuje, jednak zdrowie jest najważniejsze.

Wierzę, że Real Madryt obroni mistrza i wygra w tym roku Ligę Mistrzów. :)
Puchar wróci do właściciela, największego klubu świata.
 
Fioletix
Jeśli chodzi o ligę hiszpańską, to jestemza Barcą, chociaż ostatni sezon to Real był lepszy od FCB. To już jest inny Real, The Special One jednak zrobił użytek z zawodników. To że Real traci punkty w pierwszych kolejkach to o niczym nie świadczy, póki co pierwsze 4-5 kolejek to nie ma sensu obstawiać. Ale tak jak wcześniej mówiono, całe PD to flaki z olejem... fajnie by było gdyby Valencia czy Sevilla zaczęły ostro kosić i w PD i w LM. W Bundeslidze jest o wiele ciekawiej, chociaż w Europie tylko Bayern się przyzwoicie sprawuje, no i raz mnie Schalke zaskoczyło z Interem, ale wtedy Inter był już sflaczały jak Mou odszedł...

Szkoda, że Udinese nie zagra w LM, wychodzi na to, że tylko 2 włoskie drużyny będą grać...

Dzisiaj rewanż o super puchar Hiszpanii na Santiago ^^ zacieram ręce, i mam nadzieję, że Valdes nie będzie dryblował w polu karnym ^^ teraz pewnie już komentatorzy nie będą tak słodzili, że Valdes jest bramkarzem, który gra najlepiej nogami :D
FPS - Wiersz dwustrofowy - autor Fioletix

FPS is the best
Pod warunkiem, że surv grany jest
Luj ma neta niezbyt fest
I nie włącza go na VS


Siekiera motyka
Luj w cupach fpsa nie tyka
Metan etan propan butan
Luj fpsa nie tyka w cupach


'Zimna fala' - Wiersz zachęcający do aktywności bydlątka. - autor Fioletix 2012

Poza tym, co się jeszcze meczów tyczy,
ćwiczmy szybkie rozgrywanie niczym ciosy biczy,
bo z KoN na koniec meczu czekam,
zrywajÄ…c mlecze tu narzekam,
ten kto czerstwy ten kto skacze,
raczy szczodrze ograć klacze.
Dlatego chciałem zaaplikować Wam dawkę tych słów,
by do czynnego życia przywrócić Was znów,
to być musi balsamem dla Waszych oczu,
niczym zamarznięta fontanna krystalicznego moczu,
za to swe mroźne pazury ostrzyć trzeba,
by jednym szarpnięciem rozbryzgiwać trzewia,
by los przeciwników był w naszych szponach,
i w naszych paszczach krwawa agonia,
a gdy rozgrzani zostaniemy gorÄ…cÄ… epidemiÄ…,
dostaniecie lodowaty zastrzyk z hipotermiÄ…,
bo dla nas nic nie jest lepsze od oziębienia,
twardy mróz czy delikatny chłód naszym stanem ukojenia.
 
Mefju
Czy ja wiem, czy tylko Bayern się dobrze sprawuje? Gdyby tak było, to Bundesliga nie wyprzedziłaby Serie A w rankingu lig. W końcu szkopskie ekipy zawsze przykładają się do Ligi Europejskiej podobnie jak hiszpańskie, podczas gdy Anglicy czy Włosi te rozgrywki notorycznie olewają (vide MU z zeszłego sezonu czy Juventus wyeliminowany przez Lecha). A że Borussia zawaliła w tamtym sezonie Ligę Mistrzów, no to cóż. Nawet MU nie wyszło z grupy. W tym sezonie na pewno będzie lepiej, chyba że trafią do naprawdę trudnej grupy, co jest bardzo możliwe patrząc na fakt, że będą losowani z czwartego koszyka. Mogą grać nawet z Realem, Manchesterem City czy Juventusem!

Ogólnie bardzo boli mnie fakt, że Udinese odpadło. Jak tak dalej pójdzie to Serie A zostanie wyprzedzone przez Portugalczyków czy Francuzów, bo na chwilę obecną to na przegonienie Niemców szans raczej nie ma. Obawiam się, że Włosi mogą się skompromitować w tym sezonie i nie mieć żadnej drużyny w fazie pucharowej. Milan jest najsłabszy odkąd pamiętam (choć trzeba przyznać, że w Champions League zawsze im dobrze szło), a nie wiadomo do końca na co stać Juve, zwłaszcza że trafią najpewniej do bardzo trudnej grupy.

A co do meczu Real-Barca to stawiam na 2:1 albo 2:2. Wolałbym jednak, żęby sprawdził się ten 1 typ, ale niech ten Real zacznie wreszcie grać!

A co sądzicie o Paris Saint Germain? Szejkowie zrobili sobie tego lata niezły shopping, ale czy to wystarczy do zawojowania Europy czy nawet ligowego podwórka, na którym PSG od dawna nic ważnego nie wygrało? Nie da się ukryć, że zaliczyli falstart. Po trzech pierwszych meczach Ligue 1 zajmują 11 miejsce z trzema punktami na koncie i bilansem bramek 2-2. Ja powiem szczerze, że zawsze ich lubiłem (haha, pamiętam, że kiedyś grałem nimi w demo FIFY 2001 i podobały mi się ich koszulki xD) i życzyłem im dobrze, ale nie podobają mi się szejkowskie działania na rynku transferowym :S. Myślę, że póki co w Lidze Mistrzów nie pójdzie im za dobrze i nie wyjdą z grupy, ale ligę francuską jednak wygrają - zaliczą podobny sezon jak 2011/12 w wykonaniu City.
Edytowane przez Mefju dnia 29-08-2012 14:58:41
 
Przejdź do forum:
Copyright © LF2 PC 2003-2018