Wpadłem na genialny pomysł zorganizowania turnieju w LF2. Oczywiście nie wiem, jak administracja się do tego odniesie, oraz użytkownicy, no ale cóż. Zapewne dla niektórych ten pomysł wyda się trochę kontrowersyjny i absurdalny. Ale mogę przyrzec, że turniej ten bardzo przyczyni się do rozwoju polskiej sceny, i wprowadzi dużo innowacji, ba, dostarczy sporo przeżyć, i walki będą miały dużą wagę. To może się okazać lepszy pomysł od Ligi lfpc czy OPC.
Jeśli chodzi o szczegóły, to już tłumaczę. Turniej będzie rozgrywany podczas normalnego spotkania na żywo. Chętni gracze po prostu zjeżdżają się do jakiegoś najlepiej neutralnego miasta Polski, do jakiejś kawiarenki internetowej. (załatwiają sobie jakiś transport, w obie strony) na daną godzinę w dany dzień, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. I żeby każdy gracz przywiózł ze sobą jakiś przedmiot (np. sztylet, młotek, kawałek szkła, maczeta, sekator).
I powiedzmy że przyjechało 16 graczy i teraz tak, po prostu rozlosujemy pary, i każdy będzie grał z jakimś rywalem 5 rund o przejście dalej. I każda przegrana walka będzie karana jednym ciosem z tych broni. Za przykład niech posłuży mi choćby uderzenie w skroń młotkiem (tylko mocne), albo pchnięcie nożem w ramię lub nogę, miażdżenie palca kamieniem. Jak wiadomo, będzie rozlew krwi i cierpienie, ale o to właśnie mi chodzi Że każdy będzie miał motywację do walki w lf2 i w ten sposób zdobędzie dużo umiejętności, i będzie sobie radził w każdej walce Gracz będzie walczył o każdą rundę, bo będzie wiedział, że jak przegra, to będzie miał wbity nóż w rękę i straci trochę krwi. Czy to nie brzmi wspaniale? W ten właśnie sposób można przyczynić się do rozwoju sceny, ponieważ wiemy, że scena ostatnio podupada na zdrowiu, mimo tego, że ludzie w dużym stopniu się przyczyniają do rozwoju.
Zaletą turnieju na pewno będzie wysoka aktywność, i nie będzie walkowerów. No i liczyć się będzie każda walka, bo nawet jak będzie 3:0, to gracz będzie chciał ugrać to 3:2, żeby zadać na odchodne przeciwnikowi obrażenia nożem, nożyczkami.
Każdy gracz po jednej wygranej walce będzie mógł wybierać sobie broń, którą bedzie godził przeciwnika.
No i rzecz nieunikniona - kontuzje, każdy im dalej zajdzie, tym większe rany będzie miał, i może nie wytrzymać (wiadomo, że nie każdy jest na tyle wytrzymały fizycznie) w efekcie może umrzeć.
Wtedy jest stan wyjątkowy, i musimy gdzieś ukryć zwłoki, i tu dobrym rozwiązaniem będzie upozorowanie wypadku i wymyślenie alibi. No bo wiadomo, że każdy gracz LF2 ma rodzinę, przyjaciół, znajomych, i zaczną się interesować, co się stało z danym graczem. Ale każdy, kto poczuwa się do bycia graczem lf2, zniesie śmierć, bo w sumie, śmierć z ręki drugiego gracza dla gracza to honor i powód do dumy
Oczywiście będziemy jeszcze musieli omówić dokładnie szczegóły, ale pomysł sam w sobie myślę, że przyniesie dużo dobrego naszej scenie. Więc jestem otwarty na Wasze sugestie!
Krwi !!!
FPS - Wiersz dwustrofowy - autor Fioletix
FPS is the best
Pod warunkiem, że surv grany jest
Luj ma neta niezbyt fest
I nie włącza go na VS
Siekiera motyka
Luj w cupach fpsa nie tyka
Metan etan propan butan
Luj fpsa nie tyka w cupach
'Zimna fala' - Wiersz zachęcający do aktywności bydlątka. - autor Fioletix 2012
Poza tym, co się jeszcze meczów tyczy,
ćwiczmy szybkie rozgrywanie niczym ciosy biczy,
bo z KoN na koniec meczu czekam,
zrywajÄ…c mlecze tu narzekam,
ten kto czerstwy ten kto skacze,
raczy szczodrze ograć klacze.
Dlatego chciałem zaaplikować Wam dawkę tych słów,
by do czynnego życia przywrócić Was znów,
to być musi balsamem dla Waszych oczu,
niczym zamarznięta fontanna krystalicznego moczu,
za to swe mroźne pazury ostrzyć trzeba,
by jednym szarpnięciem rozbryzgiwać trzewia,
by los przeciwników był w naszych szponach,
i w naszych paszczach krwawa agonia,
a gdy rozgrzani zostaniemy gorÄ…cÄ… epidemiÄ…,
dostaniecie lodowaty zastrzyk z hipotermiÄ…,
bo dla nas nic nie jest lepsze od oziębienia,
twardy mróz czy delikatny chłód naszym stanem ukojenia.
Jak zacząłem to czytać, to pomysł z rozegraniem walki w jednym miejscu wydał mi się dosyć ciekawy. Na tyle, że szedłbym na coś takiego. Ale dalej.. poczucie humoru masz niezłe Fiol, muszę Ci przyznać No i fantazja. Może za dużo gier i filmów
Więc jeśli chodzi o jakiś zjazd sceny, to ja jestem za.
Fioletix, przyznaję... Jeśli pomysł by wypalił w 100% to już by mnie nie było
Ale fakt, Samo rozegranie turnieju na żywo to dobra rzecz, bo każdy kto przyjedzie musi zagrać i byłoby rozegrane w jeden dzień wszystko
Ale z ostatnią częścią to fantazja cie ciut poniosła
Najwyżej bym się zjawił ze stihl'em
"Nie oglÄ…daj siÄ™ za siebie, bo Ci z Przodu ktoÅ› przy..." - Sprawdza siÄ™ podczas gry
Nick w grze: G417
Dum Spiro Spero!
Fiol, czemu dopiero teraz! Już sobie wyobrażam na jak bardzo wysokim poziomie teraz byłaby nasza scena... A tak to lipa Także- sam pomysł jest wspaniale przemyślany, doskonale opracowana mechanika, smakowita, wielowątkowa fabuła, opracowanie graficzne- rewelacja, logiczny system nagradzania, nieomylna punktacja. Nic dodać, nic ująć! Niestety... poniewczasie
Edytowane przez Rybkon dnia 07-02-2014 16:27:00
Fiol, czemu dopiero teraz! Już sobie wyobrażam na jak bardzo wysokim poziomie teraz byłaby nasza scena... A tak to lipa Także- sam pomysł jest wspaniale przemyślany, doskonale opracowana mechanika, smakowita, wielowątkowa fabuła, opracowanie graficzne- rewelacja, logiczny system nagradzania, nieomylna punktacja. Nic dodać, nic ująć! Niestety... poniewczasie
Wyczuwam ironiÄ™
FPS - Wiersz dwustrofowy - autor Fioletix
FPS is the best
Pod warunkiem, że surv grany jest
Luj ma neta niezbyt fest
I nie włącza go na VS
Siekiera motyka
Luj w cupach fpsa nie tyka
Metan etan propan butan
Luj fpsa nie tyka w cupach
'Zimna fala' - Wiersz zachęcający do aktywności bydlątka. - autor Fioletix 2012
Poza tym, co się jeszcze meczów tyczy,
ćwiczmy szybkie rozgrywanie niczym ciosy biczy,
bo z KoN na koniec meczu czekam,
zrywajÄ…c mlecze tu narzekam,
ten kto czerstwy ten kto skacze,
raczy szczodrze ograć klacze.
Dlatego chciałem zaaplikować Wam dawkę tych słów,
by do czynnego życia przywrócić Was znów,
to być musi balsamem dla Waszych oczu,
niczym zamarznięta fontanna krystalicznego moczu,
za to swe mroźne pazury ostrzyć trzeba,
by jednym szarpnięciem rozbryzgiwać trzewia,
by los przeciwników był w naszych szponach,
i w naszych paszczach krwawa agonia,
a gdy rozgrzani zostaniemy gorÄ…cÄ… epidemiÄ…,
dostaniecie lodowaty zastrzyk z hipotermiÄ…,
bo dla nas nic nie jest lepsze od oziębienia,
twardy mróz czy delikatny chłód naszym stanem ukojenia.
Przejdź do forum:
Cookie Control - Little Fighter Polish Center wykorzystuje cookies do przechowywania informacji na twoim komputerze.
Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.