Na scenie zawsze panował kult silnych graczy od kiedy pamiętam zasada była prosta albo się dopasujesz albo cześć ... teraz w dupach się nowym przewraca bo jest mało klanów i mało turniejów i scena się cieszy że zbierze grupę 12 ludzi żeby cup się odbył ...
Bukorl opowiem ci po dlatego jestem taki mało elegancki w stosunku do ciebie, więc ...
Kiedy ja zaczynałem grać w lf2 i jako noob zacząłem wdrażać się w życie polskich sceny to graczy było multum i panowała okropna walka o miejsce w składzie klanowym, walki klanowe i turnieje były czymś więcej niż nudną rutyną weteranów którzy nie będą mieć już następców bo co jak co ale ta scena umarła dawno temu i grają tu tylko ludzie który mają sentyment do tej gry ... turniej był świętością dla ludzi którzy wyczekiwali i trenowali ostro a nie wypisywali litanii na forum że oooejejku jejku jak mi źle ... sama rekrutacja była rygorystyczna np w klanie IH raz ci wyskoczyło come lub move i dziękowali takiej osobie a teraz przyjmują wszędzie z otwartymi rękoma bo nie ma graczy ...
i teraz jak widzę twój temat to mnie czepie całego ze złości może i przez to że patrze przez pryzmat starych czasów pokój.
Edytowane przez Dark SoR dnia 11-10-2013 11:01:37
Jak ja grałem w LF2 (teraz nie gram, bo nie mam stałego dostępu do internetu [z resztą widać bo teraz rzadziej wchodzę na lfpc]), to cały czas dostawałem po dupie, ale nie uciekałem forum i nie wygłaszałem przemówień na 1500 100 900 słów, że źlee, tylko cisnąłem do przodu, nawet jeśli większość moich walk to fail na failu. Narzekałem tylko na swoje turnieje, że są niewypałem, ale jakie to ma znaczenie, skoro te wszystkie zdarzenia opisane powyżej miały miejsce półtora roku temu...
Cookie Control - Little Fighter Polish Center wykorzystuje cookies do przechowywania informacji na twoim komputerze.
Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies.