Little Fighter Polish Center - Forum dyskusyjne: "Starcie"
Facebook
Youtube
 Zobacz temat
Little Fighter Polish Center » ArtykuÅ‚y » Opowiadania
 Drukuj temat
"Starcie"
Azzy
Rozdział I


Ciemność i cisza. Nagle tętent kopyt, krzyki. Odrobina światła. Fala ciepła spływa po policzkach. Więcej światła. Pojawiają się jakieś kształty.
- Hoho, cóż to za ryba wpadła w nasze sieci - rechocze nieznany głos.
Otwiera szerzej oczy. Razi go słoneczne światło. Rozgląda się. Dookoła bezkresna preria. Gdzie ja jestem? - zastanawia się. Wtem zauważa trzy niewyraźne kształty, które z sekundy na sekundę nabierają w jego oczach ostrości. Bandyci - reasumuje w myślach. Jego czaszkę przeszywa przenikliwy ból.
- Jak myślicie chłopaki, ile nam zapłaci za głowę takiego jak ten? - pyta ten sam, skrzeczący głos.
- Dwa razy mniej niż za żywego - odpowiada mu inny, niższy - Do roboty, sprawdźcie czy nie uszkodziłem mu zbyt mocno łba, a potem go nakarmcie!
Zaćmienie w umyśle zastępuje olśnienie. Wszystkie wspomnienia wracają niczym przez mgłę. Ucieczka z karczmy. Jazda galopem przez prerię. Spostrzeżenie bandy miejscowych rabusi. Próba obrony i w końcu cios z zaskoczenia w tył głowy. Nie może sobie jedynie przypomnieć celu wyprawy gdy nagle... No tak! Nie zostało mu wiele czasu. Oby nie było już za późno!
Szybko się rozgląda i ocenia sytuację. Ma związane tylko ręce, wspaniale. Dwóch rabusi zajmuje się siodłaniem koni. Nigdzie nie widać trzeciego, ale będzie musiał sobie radzić bez tej informacji. Tym razem nie da się zaskoczyć ciosem od tyłu. Związanymi rękoma wyciąga malutki scyzoryk z tylnej kieszeni - Nierozważni, nawet mnie nie przeszukali - śmieje się pod nosem. Więzy nie stanowią przeszkody dla dobrze naostrzonego nożyka, mimo że bohater tnie nim na oślep. Wzrokiem szuka swojego konia. Nie może go nigdzie dostrzec. Dostrzega natomiast trzeciego bandziora. Problem tkwi w tym, że on też na niego patrzy.
- Alarm, alarm! - krzyczy i zrywa się do biegu ku więźniowi. W ręce dzierży drewnianą pałkę.
Pozostali również zauważyli, że ich ofiara się oswobodziła. Pierwszy bandyta w ślady towarzysza naciera do walki wręcz, a w jego dłoni błyszczy nóż. Rabuś o niskim głosie wyciąga łuk lecz nie strzela, a czeka na rozwój wydarzeń. Oswobodzony więzień podnosi się i staje na ugiętych nogach. Napastnik jest już na tyle blisko aby zadać cios pałką. Robi to jednak nieumiejętnie więc jego przeciwnik unika uderzenia i kontruje kopniakiem w przeponę, co skutkuje niemożnością złapania oddechu i upadkiem. Wtem orientuje się, że nożownik jest już tuż tuż. Tylko doskonały refleks pozwala uciekinierowi utrzymać się przy życiu. Odskakując w bok zauważa swojego rumaka. Jego celem nie jest walka, a ucieczka jednak myśl o możliwym pościgu zmusza go do kontynuacji starcia. Scyzoryk jest świetny do rozcinania więzów, ale czy sprawdzi się w walce? - zastanawia się - Musi zaryzykować. Nożownik próbuje ciąć go w głowę jednak on schyla się i dźga go dwukrotnie w brzuch. Ten, spanikowany perspektywą nieodległej śmierci rzuca się na przeciwnika atakując go na oślep, co łatwo skontrować. Wyczekuje na idealny moment po czym wykręca bandycie rękę tak, że ten wypuszcza z dłoni swoją broń. Wtedy do walki wraca pałkarz uderzając przeciwnika w łydkę. Wygrywający dotychczas bohater upada, a obok niego na ziemi wykrwawia się umierający powoli nożownik. Wtem w udo więźnia wbija się strzała, a on sam wydaje krzyk bólu. Pałkarz odrzuca swoją broń i postanawia gołymi rękoma udusić rywala. To koniec - myśli bohater gdy dzieje się coś całkowicie niespodziewanego. Szyję bandyty przeszywa strzała. Duszony ostatkiem sił spycha z siebie plującego krwią przeciwnika. Mógłby teraz uciec. Gdyby tylko nie ta strzała w nodze. Nie ma już sił. Podchodzi do niego ostatni pozostały przy życiu bandyta. Wtedy w głowie postrzelonego pojawia się pytanie. Chybił czy może chciał ocalić mi życie? - myśli - nawet jeśli, to na pewno nie w dobrej intencji. Rabuś nachyla się nad nim i patrzy mu w twarz.
- A żebyś wiedział, że nie w dobrej Henry, a żebyś wiedział - śmieje się rabuś
To przecież on... - myśli postrzelony, ale już nie ma sił by to powiedzieć. Mdleje.
1st place EC#17
3rd place MoC#3 - Firen Edition
x1
 
Alladyn
O ktoÅ› bierze siÄ™ spowrotem za opowiadania. Szanuje :D
-----------------------------------------
"Ja pierdole odchodzę z tego gówna w po spowiedzi jestem w wielki piątek się wkurwiłem co za jebana gra elo"~ Pub 2k17
 
Gadomek19
Fajny styl, podoba mi siÄ™ :D
Czekam na następny rozdział <3
Si vis pacem, para bellum
---------------------------
Zacytuję coś z książki którą przeczytałem kiedyś tam(...)
Ja mam fajny cytat
"chuj kurwa wyłączam laptopa bo nikt nie chce ze mną grać w lfa"
 
Przejdź do forum:
Copyright © LF2 PC 2003-2018