Little Fighter Polish Center - Forum dyskusyjne: Nowe pokolenie
Facebook
Youtube
 Zobacz temat
Little Fighter Polish Center » ArtykuÅ‚y » Opowiadania
 Drukuj temat
Nowe pokolenie
Fear
Mam nadzieję, że nie będziecie źli jeśli wciele się w postać Davisa :>

Dzisiaj rano razem z klasą pojechaliśmy do lasu.

Usiadłem obok Devona i rozkoszowałem się dźwiękami dochodzącymi z słuchawek podłączonych do mojego telefonu.

Spojrzałem w prawo i zauważyłem Firena którego ogarnęła czarna rozpacz, gdy zauważył, że nie wziął telefonu.

Od razu pomyślałem o tym, jak elektronika zmienia naszą społeczność, ale było mi ciężko na sercu, gdy widziałem zaplakaną twarz Firena i oddałem mu swój telefon na czas podróży.

Dalsza podróż nie odbyła się bez niesprzyjających nam sytuacji, Deep ma chorobę lokomocyjną i zwymiotował brudząc cały autobus, gdy teraz o tym myślę, wydaje mi sie, że wyglądało to jak łazienka po całonocnej imprezie.

W końcu dojechaliśmy do lasu, mi też zachciało się wymiotować więc jako pierwszy wyskoczyłem.

Rozglądałem się, nie mogłem nadziwić się pięknem tego miejsca.
Ptaki ćwierkaly, dookoła były piękne drzewa sięgające prawie do nieba, dookoła była piękna trawa wśród której ujrzałem różne grzyby. Po chwili przestałem podziwiać świat, niestety cała nasza klasa już poszła, zapomnieli o mnie!

Pomyślałem, że szybko ich odnajde i nikt nie zauważyć mojego zniknięcia - a w końcu czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

Prawda okazała się jednak inna, pogoda jak pod psem nie sprzyjała mi w samotnej tułaczce, wszystkie rośliny były przemoczone i wszystko straciło swoje początkowe piękno.

Po trzydziestu minutach tułaczki usłyszałem ryk.
Obróciłem się i ujrzałem spogladajacego na mnie spode łba niedźwiedzia.

Usłyszałem ryk, biegłem ile sił w nogach ale powoli się męczylem, zauważyłem, że zwierzę mnie dogania.

Nagle poczułem ogarniającą mnie fale siły i złości.
W jednej chwili podbiegłem do drapieżnika i wyprowadziłem serie potężnych uderzeń po których niedźwiedź padł.

Obróciłem się na pięcie jak gdyby nigdy nic i w chwilę odnalazłem moją klasę.

Zauważyli krew na moich rękach, spytali co się stało a ja opowiedziałem im całą prawdę...jak ja teraz tego żałuje
Edytowane przez Fear dnia 19-11-2014 15:46:20
 
Walsemore
Bardzo dziwny, bardzo specyficzny sposób pisania.
Czekam na dalszą część :>
Freeze bez miecza jest jak Freeze z mieczem, tylko że bez miecza.
 
http://www.lf2.pl
Kuba4ful aka Senpai
Dziwne trochÄ™...
Najlepiej ci wyszedł opis autobusu i końcówka "jak ja teraz tego żałuję"
 
Fear
Forma pierwszo osobowa :/
Chciałem poudawac Davisa ale nie wyszło, idę zedytować :(
 
Fear
Jednak nie, po prostu napisałem, że wcielam się w Postać Davisa :>
 
Fear
Był sobie Deep w Warszawie
I spotkał Dennisa na trawie!
Dennis był rolnikiem
I szukał żony z ciągnikiem!
Niestety ona, zginęła na jawie


Dawno temu w HK Coliseum
Żył pewien John z liceum!
Nie zdał raz w gimnazjum
I założył sobie induzjum!
Wtedy, poszedł do muzeum


Kilka dni temu z Julianem
Deep przyszedł rano z kranem!
Przykrecil go nad zlewem
I tańczył potem z drzewem!
A potem, odjechał swoim Vanem


Nie mam weny na opowiadania, to dam wam limeryki :>
 
Walsemore
Dobre limeryki, żądamy wincyj :>
Freeze bez miecza jest jak Freeze z mieczem, tylko że bez miecza.
 
http://www.lf2.pl
Przejdź do forum:
Copyright © LF2 PC 2003-2018